Dlaczego urząd skarbowy wybrał właśnie Ciebie?
Bęben maszyny losującej jest pusty, następuje zwolnienie blokady… W taki sposób losuje się liczby totolotka, a nie podmioty do kontroli. Urzędnicy nie pojawiają się w firmie przypadkiem, na chybił trafił. Każdą kontrolę poprzedza szczegółowy proces typowania, prowadzony przez wyspecjalizowaną komórkę analityczną urzędu. Oznacza to, że zanim kontroler zapuka do drzwi Twojej firmy, w urzędzie trwa już w najlepsze analiza danych i poszukiwanie obszarów ryzyka.
Kontroler przychodzi… z tezą
Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, urzędnik, który zjawia się w Twojej firmie, jest wyposażony w wiedzę o Twojej działalności: zna jej wyniki, wskaźniki i potencjalne obszary ryzyka. Co więcej – zazwyczaj ma wstępną tezę, którą częściej próbuje potwierdzić, niż zweryfikować. W takiej sytuacji bierność i czekanie na wyniki kontroli to najgorsza strategia – trzeba być gotowym na konkretną rozmowę, opartą na faktach i dokumentach, już w chwili, gdy kontrolerzy przekraczają próg siedziby Twojej firmy.
No dobrze, ale dlaczego ja?
Oficjalne wytyczne dotyczące typowania firm do kontroli nie są publicznie dostępne. Jednak praktyka i doświadczenie pokazują, że pewne okoliczności zdecydowanie zwiększają ryzyko kontroli. Należą do nich:
- zmiany w kluczowych wskaźnikach finansowych – np. nagły spadek przychodów lub rentowności;
- strata – zwłaszcza wtedy, gdy pojawia się regularnie;
- działalność w branżach wrażliwych – np. w budownictwie, handlu metalami czy innych sektorach, które są szczególnie monitorowane przez fiskusa;
- transakcje z podmiotami powiązanymi – analiza danych z formularzy TPR to obecnie jedno z podstawowych narzędzi organów;
- zgłoszenie schematu podatkowego (MDR) – w sytuacji, w której opisane uzgodnienie wzbudziło wątpliwości urzędników;
- nietypowe operacje bankowe – nagłe, wysokie lub niezrozumiałe wpłaty i wypłaty na rachunku firmowym;
- powiązania z innymi postępowaniami – ryzyko kontroli wzrasta w sytuacji, gdy Twoja firma pojawia się w dokumentach innej kontroli, która zakończyła się ustaleniami;
- donos – jest to w dalszym ciągu jeden z częstych powodów rozpoczęcia kontroli.
Czy da się przewidzieć kontrolę?
Nie zawsze. W tej kwestii nie ma co wróżyć z fusów i bawić się we wróżkę. Zamiast tego warto skupić się na konkretach i zrobić coś ważnego „tu i teraz” – przygotować się na niespodziewaną wizytę urzędników.
Najlepszą praktyką w tym zakresie jest analiza własnych rozliczeń – nie tylko na bieżąco, ale też po zamknięciu okresu, w formie audytu podatkowego. Dobrze przeprowadzony audyt podatkowy sprawia, że możesz:
- wykryć i skorygować ewentualne błędy,
- zidentyfikować obszary ryzyka,
- przygotować odpowiednią argumentację i dokumentację.
Kontrolę warto mieć… pod kontrolą
Wizyta urzędników nie jest dziełem przypadku – to efekt pracy analitycznej fiskusa i konsekwencja danych, które widać w Twoich rozliczeniach. Nie masz wpływu na to, czy fiskus zapuka do drzwi, ale masz wpływ na to, jak przygotowana będzie Twoja firma, gdy to nastąpi.
Dlatego zapraszam Cię do śledzenia nowego cyklu SOLVEO dotyczącego kontroli podatkowych – #KontrolaPodKontrolą. Jako doradca podatkowy i partner w SOLVEO z powodzeniem zabezpieczam interesy klientów w sporach z fiskusem. Wiem, jak zapewnić bezpieczeństwo i skutecznie reprezentować podatników – mam w tym ponad 20-letnie doświadczenie. Zaczynałam „po drugiej stronie” – w organach podatkowych spędziłam 14 lat, w tym 6 lat jako Naczelnik Wydziału Kontroli w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Gdańsku.
Tym doświadczeniem będę dzieliła się w każdy wtorek – tutaj, w Strefie Wiedzy SOLVEO oraz na swoim profilu na LinkedIn. Chcesz przygotować swoją firmę na wizytę urzędników i mieć kontrolę pod kontrolą?
Zapraszam do kontaktu: a.wojciechowska@solveoadvisory.pl / +48 513 135 724