Podatnik prowadzący stację benzynową stał się ofiarą oszustwa. Sprzedał we wrześniu 2021 r. znaczną ilość paliwa osobie, która podszywała się pod firmę z branży medycznej (na podstawie sfałszowanych dokumentów, stroju ratownika medycznego, a nawet udawanej karetki, którą przyjechała na stację). Podatnik wydał paliwo, wystawił szereg faktur i zapłacił VAT, ale nie otrzymał wynagrodzenia. W wyniku działań windykacyjnych, podatnik zorientował się o oszustwie. Sprawa trafiła do sądu (karnego), który potwierdził taki właśnie ciąg zdarzeń.
Tylko co z tego?
Podatnik postanowił odzyskać VAT zapłacony do urzędu. Chciałby to uczynić korygując wystawione faktury jako „puste”. Uznał bowiem, że transakcje, które faktury dokumentują nie miały miejsca. Nie mogły być więc przedmiotem skutecznej umowy. Dyrektor KIS nie zgodził się na taki krok. Uznał, że doszło do opodatkowanej VAT dostawy towaru. Tyle, że między innymi podmiotami, niż wskazują faktury. Faktury należy więc skorygować. Ale nie „do zera”, lecz o dane nabywcy.
Ale dane te nie są znane, tylko czy to ważne? Dość ważne, bo nie wiadomo tak naprawdę, czy podszywający się pod inną firmę rzeczywisty nabywca paliwa był w momencie zakupu podatnikiem VAT. A jeśli nie był, to zgodnie z przepisami ówczesnie obowiązujacymi, podatnik-sprzedawca nie miał podstawy do korekty podatku należnego przy pomocy ulgi na złe długi. Na szczęście TSUE wydał 15 października 2020 r. wyrok w sprawie C-335/19. Wynika z niego, że status dłużnika nie ma znaczenia dla stosowania ulgi na złe długi. W efekcie, oszukany podatnik odzyska VAT.
Wnioski:
– te wyroki TSUE czasem się do czegoś przydają;
– SLIM VAT w takich przypadkach nie ma zastosowania;
– oszustwa w branży paliwowej były, są i będą.
Szerzej: interpretacja 0113-KDIPT1-1.4012.310.2022.4.ŻR