46% VAT w transakcjach łańcuchowych niezgodny z prawem UE

Uczestnicząc w transakcjach łańcuchowych można mieć podwójnego pecha. W razie błędnej kwalifikacji transakcji, fiskus może określić zaległość podatkową w wysokości nawet 46% podatku VAT. Taka nieprzyjemność spotkała dziesięć lat temu pewną spółkę. O co chodziło w sprawie:

  • spółka była podmiotem „B” w prostym łańcuchu sprzedaży (A–>B–>C)
  • spółka uznała, że dokonuje nabycia krajowego od podmiotu „A” a następnie WDT do podmiotu „C”, z tego względu na potrzeby obydwu transakcji posłużyła się polskim numerem VAT, odliczyła 23% VAT naliczony z zakupu krajowego a przy WDT zastosowała 0% stawkę VAT;
  • organ przekwalifikował transakcję w sposób taki, że „A” dokonało na rzecz spółki WDT z Polski, więc spółka powinna rozpoznać WNT w kraju przeznaczenia.

I tu zaczęły się problemy. Po pierwsze, spółka nie miała prawa do odliczenia podatku naliczonego z faktury od „A” – bo nie powinno go tam być. Po drugie – Spółka powinna rozliczyć podatek należny z tytułu WNT bez prawa do odliczenia – bo posłużyła się na potrzeby transakcji polskim numerem VAT, a transport w Polsce się nie zakończył. To skutkuje sankcyjnością z art. 25 ust. 2 ustawy o VAT. Sprawa trafiła przed TSUE. W wyroku z 7 lipca 2022 r, C‑696/20 TSUE uznał, że błędna kwalifikacja transakcji w łańcuchu nie sprawia, że podatnik nie może zapłacić „sankcyjnego VAT” z tytułu WNT. Może. Ale nie w przypadku, gdy jednocześnie korespondujące z tym przepisem WDT nie może korzystać ze zwolnienia z VAT (podlegać 0% stawce VAT). To zbyt wiele – i narusza proporcjonalność i neutralność systemu VAT.

Co z tego rozstrzygnięcia wynika?
  • po pierwsze – błędne posłużenie się numerem VAT innego państwa niż państwa zakończenia wysyłki skutkuje sankcją – i to jest zgodne z przepisami UE. To problem nie tylko w transakcji łańcuchowej, ale i zwykłej „dwustronnej”. Wyobraźmy sobie, że polski podatnik zamawia maszynę we Włoszech i jednocześnie nabywa komponenty do jej wyposażenia w Niemczech. Dostawa ma mieć miejsce z Niemiec do Włoch, gdzie podatnik nie jest zarejestrowany. Może mieć pokusę „rozpoznania” transakcji w ramach WNT w Polsce – ale pokusie tej nie powinien ulegać;
  • po drugie – błędna kwalifikacja transakcji w łańcuchu to nie jest dobra wymówka. W opisywanym przypadku, nie doszło do wyłudzenia podatku, bo WNT zostało rozliczone przez podmiot „C”. Odliczony przez „B” podatek naliczony został zaś zapłacony przez „A”. To jednak bez znaczenia;
  • po trzecie – reklasyfikacja transakjcji przez organ podatkowy powinna być konsekwentna – gdy mamy WNT to musi być także WDT, bez dodatkowego 23% VAT. W konsekwencji, podwójna sankcyjność to środek zbyt daleko idący.

Końcowo: transakcje łańcuchowe to wciąż często podatkowa „jazda bez trzymanki”. Zmieniają się przepisy, problemy pozostają. Wydany przez TSUE wyrok potwierdza jednak, że kontrole podatkowe w tym zakresie to wcale nie jest fikcja. I że nie można ich nie doceniać – podjęte przez fiskusa ustalenia co do „ruchomej” transakcji nie były kwestionowane.

Masz problem z transakcjami łańcuchowymi? Pomożemy Ci go rozwiązać. Mamy na takie wsparcie kilka pomysłów (w zależności od okoliczności):

  1. zaplanujemy Twój łańcuch tak, by był bezpieczny podatkowo i efektywny płynnościowo (uwzględniając możliwości logistyczne, Incoterms itd.);
  2. przeprowadzimy kompleksowy przegląd transakcji łańcuchowych wraz z analizą ryzyka i rozwiązaniami zabezpieczającymi;
  3. przygotujemy wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej – jeśli będzie konieczny;
  4. przygotujemy opinię – defense file,  potwierdzającą prawidłowość rozliczeń;
  5. uwrażliwimy pracowników działów księgowości, zakupów, sprzedaży, logistyki – w tym w formie praktycznych szkoleń podatkowych;
  6. stworzymy i wdrożymy praktyczne procedury podatkowe – w celu zarządzenia ryzykiem.

Zapraszamy do skorzystania z naszego wsparcia: Handel międzynarodowy – rozliczenia podatkowe.

 

Strefa wiedzyprzekierowanie przyciskuSkontaktuj się z namiprzekierowanie przycisku